We wnętrzach odtworzono wystrój i dawne wyposażenie zamkowych pomieszczeń. Julkom najbardziej podobała się zamkowa kuchnia (z ciekawą kolekcją naczyń i sprzętów), spiżarnia (ze prawdziwymi ziołami), no i oczywiście lochy, w których nawet przebywał jakiś skazaniec…
Trafiliśmy też na wystawę prac z Pleneru Malarskiego studentów krakowskiej ASP. Julce udało się nawet rozpoznać na obrazach zwiedzany niedawno zamek w Nowym Wiśniczu.
W komnatach na piętrze wyeksponowano m.in. piękne meble, obrazy i porcelanę. Jest tam sala rycerska, komnata barokowa i sala koncertowa, w której akurat odbywał się koncert z okazji Roku Chopinowskiego.
Julcię w jednej z sal zainteresował śmieszny stolik, który pod blatem skrywał grę towarzyską – połączenie małych kręgli z bilardem.
Na dużym wybrukowanym dziedzińcu dzieciaki obejrzały studnię i „pobawiły” się z glinianym kotkiem J
Na zamku odbywają się koncerty, imprezy, a nawet lekcje muzealne dla dzieci.
Raz w roku, na jesieni, na zamku odbywa się Międzynarodowy Turniej Rycerski - zjeżdżają wojowie z całego świata, aby walczyć o „Złoty Warkocz Tarłówny” - panny, która przed laty została zamurowana przez własnego ojca w zamkowej wieży.
Ponieważ jestem maniaczką zamkową, odwiedziłam zamek w Dębnie.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że dzieci poznały nasze średniowieczne czasy.
Ślę moc pozdrowień.
Lusia