poniedziałek, 27 września 2010

36. Międzynarodowy Bieszczadzki Wyścig Górski w Załużu


Przy okazji weekendowego wyjazdu w Bieszczady postanowiliśmy sprawdzić jak na górskich drogach prezentują się najszybsze auta w Polsce i pokibicować startującemu w wyścigu "Wolfowi" ;)

Julek na początku wydawał się trochę speszony i przestraszony głośnym rykiem wyścigowych silników, ale szybko rozkręcił się i dziarsko spacerował między autami stojącymi w strefie serwisowej. Zauważył nawet, że niektóre miały na kołach "ublanka" :) Julka, która "zaliczyła" już kilka rajdów w swoim życiu, objaśniała mu, jak nazywają się kolejne, przejeżdżające auta. Spodobały im się zwłaszcza trabant, "formułki" i "różowa pantera", czyli pomalowane na ulubiony kolor Julki Mitsubishi Lancer. Pomiędzy przejazdami zwiedzaliśmy okolicę i spacerowaliśmy wokół pobliskiego zabytkowego kościoła tropiąc pasikoniki.

zwycięzca Wyścigu - Andrej Krajci
W wyścigu brali udział kierowcy z Polski, Słowacji, a nawet Włoch. Startowały przeróżne auta w kilku klasach. Były Lancery, Imprezy, a nawet poczciwe "maluszki". Ostatecznie wyścig wygrał Słowak - Andrej Krajci w "formułopodobnym" wehikule.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz