sobota, 15 sierpnia 2015

W królestwie orlika krzykliwego, czyli zdobywamy odznakę Przyjaciela Magurskiego Parku Narodowego


To była już nasza trzecia wycieczka i trzeci park narodowy, który odwiedziliśmy w ramach programu Przyjaciel Parku Narodowego (o szczegółach dotyczących programu i zdobywania odznaki przeczytacie TUTAJ)

Tym razem wyruszyliśmy na Podkarpacie - a dokładniej do miejscowości Krempna, gdzie znajduje się Muzeum Magurskiego Parku Narodowego.
O samym parku nie wiedzieliśmy właściwie nic, a jedyne co kojarzyło mi się z tą okolicą, to wspomnienia z obozów harcerskich, na które jeździłam tam w podstawówce.

Ośrodek Edukacyjny wraz z Muzeum w Krempnej nietrudno znaleźć - nowoczesny budynek jest widoczny z daleka.
Na miejscu otrzymaliśmy specjalne książeczki z zadaniami do wykonania oraz listą atrakcji MPN.
Wybraliśmy dwie z nich - zwiedzenie wystawy w Muzeum MPN oraz wzięcie udziału w grze terenowej.

Sama wystawa jest zorganizowana w formie multimedialnego spektaklu przyrodniczego. Rozpoczyna się krótkim filmem o powstaniu Beskidów oraz kształtowaniu się krajobrazu Magurskiego Parku Narodowego.
Super ciekawie - bo w formie realistycznych dioram - przedstawiona jest okoliczna przyroda. Każda z prezentacji to jedna pora roku - i tak możemy obserwować watahę wilków na polowaniu, bobry budujące tamę czy jelenie na rykowisku. Historie czytane przez lektora uzupełniają realistyczne odgłosy zwierząt, a nawet szum prawdziwego strumienia spływającego z góry wśród skał.



Wystawa, mimo, że bardzo ciekawa, to jednak nie to samo co obcowanie z przyrodą "oko w oko", dlatego wybraliśmy się na krótką wycieczkę krajoznawczą. Dodatkowo, żeby nie było zbyt łatwo, przy okazji postanowiliśmy rozwiązać quest (ulotka z zagadkami do pobrania w recepcji Ośrodka Edukacyjnego).

Trasa questu prowadzi przez Krempną, a jej przejście zajmuje ok. 1 godzinę. Trzeba przyznać, że wędrówka jest urozmaicona - idziemy przez łąki, lasek (w którym spotkaliśmy nawet sarenkę) i wiejskie drogi, mijamy zabytkowy cmentarz z I wojny światowej, zalew rekreacyjny, stare łemkowskie chaty (tzw. chyże) i  piękną, niedawno odnowioną cerkiew z zabytkowym ikonostasem. Po drodze trzeba oczywiście rozwiązywać zagadki, a hasło końcowe wskazuje miejsce ukrycia skarbu (czyli pieczątki, którą odbija się w specjalnym miejscu na ulotce).






Po godzinnym spacerze oraz zasłużonym odpoczynku, który przeznaczyliśmy na rozwiązanie zadań z książeczki Przyjaciela Parku Narodowego, zameldowaliśmy się ponownie w recepcji Muzeum, aby złożyć przysięgę i odebrać odznaki.

W ten oto sposób Mali Wędrowcy zostali przyjaciółmi kolejnego Parku Narodowego. Przed nami jeszcze 2 wycieczki - relacje już wkrótce :)

1 komentarz:

  1. Super sprawa z tymi odznakami - odznaki a do tego mega fajne wycieczki. Te okolice od jakiegoś czasu za mną chodzą. Powodzenia w dalszych wojażach :)

    OdpowiedzUsuń