czwartek, 1 października 2009

Park Etnograficzny w Tokarni

W słoneczną jesienną sobotę wybraliśmy się na spacer do skansenu w Tokarni. Na miejsce musieliśmy oczywiście dojechać samochodem. Przy wejściu do skansenu znajduje się bezpłatny parking, a także kramik z pamiątkami i karczma.

Teren Parku Etnograficznego podzielony jest na sektory (małomiasteczkowy, wyżynny, dworsko-folwarczny, świętokrzyski i lessowy), a trasę zwiedzania wyznaczają strzałki. Po skansenie bez większych problemów można poruszać się z wózkiem dziecięcym, ale Julkowi ani w głowie było w nim siedzieć. Dokoła było tyle atrakcji, że zaciekawiony biegał i zaglądał w każdy kąt.
Już na samym początku musieliśmy zrobić dłuższy przystanek, bo Julek i Julka zobaczyli pasące się konie… Kilkadziesiąt metrów dalej biegały kózki i owieczki, więc spędziliśmy kolejny kwadrans obserwując je i goniąc :) Julek był zachwycony!



W skansenie znajduje się ok. 30 obiektów, a kolejne są już w budowie. Widzieliśmy m.in. chłopskie chałupy z zagrodami, kuźnię, dawny sklepik, aptekę i pracownię krawiecką, młyn, wiatrak, kościół i plebanię, dwór, spichlerz, a nawet wiejską szkołę. Prawie wszystkie budynki są otwarte, można zajrzeć do wewnątrz, a do niektórych nawet wejść. Julek czuł się w nich tak swojsko, że zanim zdążyłam wbiec za nim do wiejskiej izby już leżał na łóżku i „szykował” się do spania. W obiektach znajdują się opisy wnętrz, a nawet poszczególnych sprzętów, dlatego nie miałam problemów z odpowiedziami na pytania Julki „A co to jest?” :)
Przed budynkami są ławeczki, można na nich usiąść i odpocząć, fajnie byłoby też zabrać z domu koc i urządzić mały piknik przed jedną z zabytkowych chatek.
Julce bardzo podobał się młyn, do którego można wejść i podziwiać widok okolicy z góry. Widać stamtąd nawet ruiny zamku w Chęcinach. Próbowała też swoich sił wprawiając w ruch studnię kieratową.
W skansenie znajduje się stała wystawa Ogród Rzeźb stworzony przez Jana Bernasiewicza – można tam zobaczyć drewniane świątki, żołnierzy, a nawet diabła, kościotrupa i Janosika.
W Tokarni organizowane są imprezy cykliczne (np. Dożynki, Dni lasu czy Niedziela w Skansenie) z dodatkowymi wystawami, pokazami i kiermaszami.
Zmęczeni ponad trzygodzinnym zwiedzaniem udaliśmy się do karczmy, gdzie siedząc na świeżym powietrzu, w spokojnej, leniwej atmosferze zjedliśmy rosół i michę pierogów...
.
Więcej informacji: http://www.mwk.com.pl/

1 komentarz:

  1. Jak Julek tak lubi *szykować się do spania* to koniecznie musisz zabrać go na Wawel, do komnat królewskich :). Pozdrawiamy, polecamy

    OdpowiedzUsuń