W związku z tym, że Julek jest chory i musimy przez kilka najbliższych dni zostać w domu, postanowiliśmy, przy okazji oglądania zdjęć, przypomnieć sobie zeszłoroczne lato i powspominać wycieczki, których nie zdążyliśmy wtedy "wrzucić" na bloga.
Na pierwszy rzut "poszedł" Ogród Botaniczny w Krakowie, do którego wybrałyśmy się z Julką na spacer w piękny letni dzień.
Na powierzchni blisko 10 ha zgromadzono tam kilka tysięcy okazów. Ekspozycję roślin gruntowych podzielono w zależności od gatunku oraz miejsca ich występowania w naturze. Jest więc sektor Ameryki Północnej, Azji Wschodniej, Alpinarium czy Ogród Japoński. Jest też część poświęcona paprociom, wrzosom, roślinom leczniczym, czy użytkowym.
W ogrodzie czeka na nas mnóstwo ciekawostek: są sagowce, czyli rośliny - dinozaury pamiętające erę paleozoiczną; są rośliny mięsożerne: muchołówka amerykańska czy rosiczka, są też piękne, kolorowe storczyki i egzotyczne drzewka owocowe, jest nawet dział roślin biblijnych z gorejącym krzewem Mojżesza, oliwką czy chlebem świętojańskim.
liście Wiktoria Santa Cruz |
W palmiarni można podziwiać rośliny tropikalne, a w szklarniach setki przeróżnych kaktusów, roślin wodnych i epifitów (czyli roślin rosnących na pniach i konarach drzew). Nam najbardziej podobała się roślina wodna o nazwie Wiktoria Santa Cruz (nazwana na cześć Królowej Wiktorii), pochodząca z dorzeczy Amazonki. Jej liście posiadają specyficzną budowę, dzięki czemu potrafią utrzymać na swojej powierzchni nawet siedmioletnie dziecko.
W arboretum widziałyśmy nie tylko znane nam klony, brzozy i dęby, ale też ciekawostkę - miłorząb dwuklapkowy (znany chyba bardziej pod łacińska nazwą ginkgo biloba).
W arboretum widziałyśmy nie tylko znane nam klony, brzozy i dęby, ale też ciekawostkę - miłorząb dwuklapkowy (znany chyba bardziej pod łacińska nazwą ginkgo biloba).
Na terenie obiektu znajduje się też Muzeum Ogrodu Botanicznego, którego zbiory to przede wszystkim kolekcja botaniczna (czyli owoce, nasiona, fragmenty pni drzew, a nawet całe, specjalnie zakonserwowane, rośliny pochodzące nie tylko z terenów Polski, ale też z Afryki czy Ameryki Płd. ) oraz kolekcja modeli kwiatów i grzybów używanych w czasie wykładów z botaniki. Pozostałe eksponaty to dokumentacja historyczna Ogrodu Botanicznego.
Podsumowując, subiektywnie stwierdzamy: nie sposób zobaczyć wszystkiego w ciągu jednego spaceru. Dlatego radzimy, aby przed wizytą w ogrodzie zapoznać się ze stroną internetową, gdzie znajduje się mapa i opis najciekawszych gatunków roślin - można stworzyć sobie swój własny plan zwiedzania. My na pewno tak zrobimy następnym razem :)
Ogród jest otwarty dla zwiedzających tylko w sezonie letnim (kwiecień-październik). Bilet rodzinny kosztuje 12 zł. W pobliżu wejścia nie ma, niestety, parkingów,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz