Na I Targi Książek dla Dzieci w Krakowie jechaliśmy pełni entuzjazmu: Julka miała odebrać nagrodę (oczywiście książkową) za rysunek wyróżniony w konkursie portalu czasdzieci.pl "Nowi bohaterowie starych baśni", Julek - największy fan czytania w naszej rodzinie postanowił wybrać coś na wieczorne czytanki, a mama, która ma bzika na punkcie książek dla dzieci chciała po prostu nacieszyć oczy nowościami wydawniczymi. Nie rozczarowaliśmy się...
W hali przy ulicy Centralnej prezentowało się 98 wystawców: większość naszych ulubionych wydawnictw, portale internetowe, firmy produkujące zabawki i gry. Spacerując leniwie między stoiskami zatrzymywaliśmy się co jakiś czas, żeby poczytać książkę, porysować lub pobawić się. Najdłużej dzieciaki "utknęły" w strefie Empiku, gdzie wzięły udział w maratonie sportowym i warsztatach o historii powstawania książki. Na stoisku Zakamarków spotkaliśmy Panią Barbarę Gawryluk, która ozdobiła nasz nowy egzemplarz "Biura detektywistycznego Lassego i Mai" uśmiechniętym autografem. Zaraz obok, w namiocie Egmontu spędziliśmy dobre pół godziny grając w "Skubane kurczaki" i "Pędzące żółwie". Na stoisku portalu czasdzieci.pl Julkowi szczególnie przypadły do gustu premierowe książeczki o Bolku i Lolku. Musiał obejrzeć wszystkie części, zanim mogliśmy ruszyć dalej...
Dzieciakom podobało się do tego stopnia, że w niedzielę musieliśmy tam wrócić :) i znowu spędziliśmy bardzo udane dwie godziny. Niestety, nie zdążyliśmy na warsztaty prowadzone przez Panią Joannę Krzyżanek - autorkę książek o Cecylce Knedelek, ale za to na stoisku Aquarium i Muzeum Przyrodniczego w Krakowie Julki mogły dotknąć prawdziwego węża i wytropić kameleona. Na stoisku "Świerszczyka" zauważyliśmy nawet autorów historyjek o Bajetanie Hopsie, a do domu przywieźliśmy wspaniałe zdobycze i mnóstwo pomysłów na zabawę.
nasze targowe zdobycze :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz