Ten największy zamek Jury, a właściwie pozostałości po nim, znajdują się w miejscowości Podzamcze, kilka kilometrów na wschód od Ogrodzieńca. Widać go już z daleka, ponieważ stoi na najwyższym wzniesieniu Jury - Górze Janowskiego (515,5 m n.p.m.). Kiedyś był potężną twierdzą, potem został przebudowany na renesansową rezydencję, nazywaną nawet "małym Wawelem". Niestety, najazdy Szwedów i pożar tak dotkliwie zniszczyły budowlę, że już nigdy nie udało jej się odbudować. Mimo to, potężne ruiny nadal robią ogromne wrażenie na zwiedzających.
Po dotarciu do Podzamcza, zostawiliśmy auto na jednym z wielu parkingów (opłata 5 zł) i pomaszerowaliśmy na wzgórze. Poszliśmy jednak w przeciwną stronę niż tłum zwiedzających. I bardzo dobrze, bo dzięki temu dotarliśmy do zamku szlakiem prowadzącym przez lasek i między malowniczymi skałkami. Odkryliśmy też biegnącą wokół ruin ścieżkę przyrodniczo-dydaktyczną "Przez skalne miasto Podzamcza". Na jednym z przystanków naszą uwagę zwróciły... Dwie Siostry, czyli skały o nazwach Sfinks i Lalka. Tuż obok natknęliśmy się na Niedźwiedzia :)
Wędrując w stronę wejścia do zamku Julek i Julka świetnie się bawili wdrapując się na małe skałki i zaglądając w dawne otwory strzelnicze. Po przejściu przez most nad fosą znaleźliśmy się się na okazałym, tętniącym życiem, dziedzińcu. Stoją tu kramy z pamiątkami, można wypróbować dyby i obejrzeć katapultę, stąd też schodzi się do Karczmy Rycerskiej.
Na górne kondygnacje prowadzą wąskie, strome schody (tu trzeba szczególnie uważać na ruchliwe, małe dzieci). Zwiedzając zamek wysoki przechodzimy przez dawne sypialnie, bibliotekę i dochodzimy do Baszty Kredencerskiej, ze szczytu której rozciąga się niesamowity widok na okolicę. Idąc dalej mijamy Salę Jadalną i docieramy do Wieży Skazańców. To dawne więzienie pozbawione było okien i drzwi, a skazańców spuszczano do środka na linie. Udając się schodami w dół docieramy do zbrojowni, a następnie do Kurzej Stopy - pięciokondygnacyjnego budynku, w którym kiedyś mieściły się kazamaty, strzelnice, komnaty białogłowskie, a nawet sala balowa.
Spacerując po ruinach trafiliśmy też do Muzeum Zamkowego, w którym znajdują się m.in. makiety zamku, fotografie z planu kręconej tu "Zemsty" Andrzeja Wajdy oraz znaleziska archeologiczne. Można tu też własnoręcznie wybić pamiątkową monetę.
W znajdującym się obok zamku Muzeum Tortur poznaliśmy zasadę działania Krzesła Czarownic, Hiszpańskiego Buta i Kołyski Judasza.
Zamek Ogrodzieniec wciąż tętni życiem. W weekendy organizowane są w nim pokazy rycerskie, plenery rzemieślnicze prezentujące zaginione profesje, spektakle, teatralne, "Wieczór z duchami", czyli nocne zwiedzanie zamku i wiele innych imprez, który dokładne kalendarium można prześledzić na stronie internetowej Zamku.
Po dotarciu do Podzamcza, zostawiliśmy auto na jednym z wielu parkingów (opłata 5 zł) i pomaszerowaliśmy na wzgórze. Poszliśmy jednak w przeciwną stronę niż tłum zwiedzających. I bardzo dobrze, bo dzięki temu dotarliśmy do zamku szlakiem prowadzącym przez lasek i między malowniczymi skałkami. Odkryliśmy też biegnącą wokół ruin ścieżkę przyrodniczo-dydaktyczną "Przez skalne miasto Podzamcza". Na jednym z przystanków naszą uwagę zwróciły... Dwie Siostry, czyli skały o nazwach Sfinks i Lalka. Tuż obok natknęliśmy się na Niedźwiedzia :)
Wędrując w stronę wejścia do zamku Julek i Julka świetnie się bawili wdrapując się na małe skałki i zaglądając w dawne otwory strzelnicze. Po przejściu przez most nad fosą znaleźliśmy się się na okazałym, tętniącym życiem, dziedzińcu. Stoją tu kramy z pamiątkami, można wypróbować dyby i obejrzeć katapultę, stąd też schodzi się do Karczmy Rycerskiej.
Na górne kondygnacje prowadzą wąskie, strome schody (tu trzeba szczególnie uważać na ruchliwe, małe dzieci). Zwiedzając zamek wysoki przechodzimy przez dawne sypialnie, bibliotekę i dochodzimy do Baszty Kredencerskiej, ze szczytu której rozciąga się niesamowity widok na okolicę. Idąc dalej mijamy Salę Jadalną i docieramy do Wieży Skazańców. To dawne więzienie pozbawione było okien i drzwi, a skazańców spuszczano do środka na linie. Udając się schodami w dół docieramy do zbrojowni, a następnie do Kurzej Stopy - pięciokondygnacyjnego budynku, w którym kiedyś mieściły się kazamaty, strzelnice, komnaty białogłowskie, a nawet sala balowa.
Spacerując po ruinach trafiliśmy też do Muzeum Zamkowego, w którym znajdują się m.in. makiety zamku, fotografie z planu kręconej tu "Zemsty" Andrzeja Wajdy oraz znaleziska archeologiczne. Można tu też własnoręcznie wybić pamiątkową monetę.
W znajdującym się obok zamku Muzeum Tortur poznaliśmy zasadę działania Krzesła Czarownic, Hiszpańskiego Buta i Kołyski Judasza.
Zamek Ogrodzieniec wciąż tętni życiem. W weekendy organizowane są w nim pokazy rycerskie, plenery rzemieślnicze prezentujące zaginione profesje, spektakle, teatralne, "Wieczór z duchami", czyli nocne zwiedzanie zamku i wiele innych imprez, który dokładne kalendarium można prześledzić na stronie internetowej Zamku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz