niedziela, 1 kwietnia 2012

Muzeum Zoologiczne UJ w Krakowie


Julek, jak wiadomo jest znawcą nie tylko dinozaurów, ale też wszelakiego rodzaju zwierząt. Nieraz zdarzało się, że "zagiął" nawet Dziadka pytając go np. o "matlonicę" (matronica to taka ryba z lampeczką żyjąca głęboko, głęboko na dnie oceanu ;).
Paskudna pogoda nie pozwalała nam ostatnio wybrać się np. do zoo, ale za to w końcu odwiedziliśmy Muzeum Zoologiczne UJ. Mało kto wie, że w Krakowie znajduje się takie miejsce: mało rozreklamowane,  niezbyt oblegane przez zwiedzających, ale za to bardzo, bardzo ciekawe. To tam można zmierzyć się ze szkieletem wieloryba czy boa dusiciela, stanąć oko w oko z niedźwiedziem czy bez strachu przyjrzeć się z bliska skorpionowi. W kilkudziesięciu gablotach na małych zoologów czekają m. in. ogromne pająki, egzotyczne motyle, sympatyczne patyczaki, dziwaczne kolczaste ryby, kolorowe kolibry, a nawet kret albinos. 


Dzieciaki mają niewiele okazji, żeby obejrzeć jak zbudowany jest prawdziwy kopiec termitów i jak wygląda żyjąca głęboko pod wodą kuzynka matronicy - żabnica. W Muzeum mogą na własne oczy zobaczyć przyssawki na łapach gekona, długie pazury leniwca czy kopytko-pazury mrównika ( nie mającego oczywiście nic wspólnego z mrówkojadem). 


Dzięki informacjom i ciekawostkom umieszczonym przy eksponatach zwiedzanie połączone jest z mega dawką nowych, często zaskakujących informacji na temat świata zwierząt. Wiedzieliście, że najszybszą antylopą Azji jest suhak? Kiedy biegnie z prędkością nawet 80 km/h, nie widać ruchu jego nóg. A gdzie znajdują się nozdrza małego nielota - kiwi? Na końcu jego dzioba!


Muzeum jest niewielkie, ale nie nastawiajcie się na szybkie zwiedzanie - do zobaczenia jest naprawdę bardzo dużo. W 2013 roku zbiory Muzeum mają zostać przeniesione do nowego (powstającego właśnie) budynku Centrum Edukacji Przyrodniczej. My na pewno wybierzemy się, żeby zobaczyć ekspozycję w nowej lokalizacji.
więcej informacji na stronie internetowej Muzeum

2 komentarze:

  1. Wstyd mi, bo studiowałam na UJ i nie byłam w tym muzeum a Julki mają je już "zobaczone". Zobaczę wkrótce i ja !

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo polecamy - Muzeum jest małe i niepozorne, ale niesamowicie ciekawe.

    OdpowiedzUsuń