Żywe szopki stają się coraz bardziej popularne, ale ta w Krakowie, przy ul. Franciszkańskiej 4 jest chyba najsłynniejsza w Polsce. Już od 1991 roku, tradycyjnie w dniach 24-26 grudnia można tam oglądać prawdziwe zwierzątka, "wypożyczone" na tę okazję z krakowskiego zoo. Są tam owieczki, osiołek, kucyk i lama. Na placu przed kościołem znajduje się też scena, na której przez trzy dni odbywają się jasełka i kolędowanie.
Jula była trochę rozczarowana, wyobrażała sobie, że zwierzątka razem ze Świętą Rodziną, Trzema Królami i Pastuszkami stoją cały czas w szopce, a tu w szopce akurat odbywał się koncert kolęd w wykonaniu Reprezentacyjnej Orkiestry Dętej Kopalni Soli w Wieliczce...
Nie udało nam się też zrobić zdjęć z sympatycznymi zwierzakami, szopka cieszyła się bowiem tak dużym zainteresowaniem, że dzieciakom trudno było w ogóle dotrzeć do ich zagrody. Za to posłuchaliśmy kolęd, obejrzeliśmy mrugające, świecące "rzeźby" aniołków i ogromną choinkę, a na koniec ogrzaliśmy się przy najprawdziwszym ognisku palącym się na placu.
Nie udało nam się też zrobić zdjęć z sympatycznymi zwierzakami, szopka cieszyła się bowiem tak dużym zainteresowaniem, że dzieciakom trudno było w ogóle dotrzeć do ich zagrody. Za to posłuchaliśmy kolęd, obejrzeliśmy mrugające, świecące "rzeźby" aniołków i ogromną choinkę, a na koniec ogrzaliśmy się przy najprawdziwszym ognisku palącym się na placu.
Za rok spróbujemy poszukać innej, niezwykłej szopki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz