wtorek, 31 maja 2011

Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie



Muzeum Powstania Warszawskiego - poważne, smutne miejsce pełne tragicznych pamiątek - wydawać by się mogło, że nie ma tam nic ciekawego dla maluchów. Nic bardziej mylnego - wizyta w Muzeum zrobiła na Julce ogromne wrażenie i dużo ją nauczyła.
Na zwiedzanie wybraliśmy się w niedzielę (miło zaskoczył nas darmowy wstęp) i tuż za wejściem znaleźliśmy Salę Małego Powstańca - miejsce stworzone specjalnie z myślą o najmłodszych odwiedzających. 

Już od progu wita ich chłopiec w za dużym hełmie (bezbłędnie rozpoznany przez Julków Pomnik Małego Powstańca). Pełno tutaj dziecięcych eksponatów - starych zabawek, modeli samolotów, książek i gier (można się nimi oczywiście pobawić). Na ścianie namalowany dziecięcą rączką komiks o Powstaniu, w kąciku zainscenizowana harcerska poczta polowa z prawdziwymi pieczątkami. Rodzice mogą tutaj nawet zostawić dzieciaki pod opieką instruktorów, a sami ruszyć na zwiedzanie wystawy. My, całkiem przypadkiem trafiliśmy na lekcję muzealną (odbywają się w weekendy, w samo południe), na której miła pani w bardzo przystępny sposób opowiedziała dzieciom czym była wojna, okupacja i jak przebiegało Powstanie Warszawskie. Julka słuchała jej z naprawdę dużym zainteresowaniem. Na koniec każde dziecko otrzymało zestaw pytań, na które miało odpowiedzieć podczas oglądania ekspozycji. Dla wytrwałych przewidziano nawet nagrody :)


Trzeba przyznać, że niepozorna karteczka z pytaniami okazała się strzałem w dziesiątkę. Dzięki niej zwiedzanie zamieniło się w prawdziwą przygodę w Muzeum ;). Julka liczyła orzełki, sprawdzała, ile wejść ma bunkier, słuchała, co "mówi" ogromny monument, szukała rysunku namalowanego na Liberatorze, sama nawet przeczytała nazwę kina i narysowała symbol Polski Walczącej. Za prawidłowe rozwiązanie wszystkich zadań otrzymała nagrodę - przypinkę w kształcie powstańczej kotwicy, którą na drugi dzień dumnie zaniosła do szkoły ;).


Okazało się, że nawet tak "dorosłe" Muzeum może zainteresować sześciolatka, pod warunkiem, że plan zwiedzania zostanie dostosowany do jego wieku. Szkoda, że Muzeum nie ma w swojej ofercie przewodnika dla dzieci... Pozostaje wierzyć, że wkrótce się to zmieni, a wtedy na pewno wybierzemy się tam kolejny raz. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz