Koniki morskie, meduzy, ośmiornice, kraby i całe mnóstwo ryb - w sumie ponad 5000 mieszkańców w 35 akwariach i zbiornikach. To wszystko czekało na nas w Sea Life - świecie morskich stworzeń, którego zwiedzanie zostawiliśmy sobie na koniec maratonu po berlińskich atrakcjach dla dzieci (i nie tylko :).
Najbardziej zachwycony wizytą był oczywiście Julek, który już przy wejściu złożył "specjalne" okulary, żeby lepiej widzieć pod wodą :)
A wody jest tam bardzo dużo - przechodziliśmy przez akwariowe tunele, przez mostki pomiędzy zbiornikami z płaszczkami i rekinami, ryby pływały nam nawet nad głowami.
Cała wystawa podzielona jest na sektory - odtworzono "fragmenty" Morza Północnego i Morza Śródziemnego, a nawet głębiny Oceanu Atlantyckiego i Rafę Koralową.
Świetnym pomysłem okazał się interaktywny zbiornik - dzieciaki mogły dotknąć rozgwiazdy, muszli kraba pustelnika i obejrzeć je z bliska, a nawet dowiedzieć się mnóstwa ciekawostek na ich temat od animatora (pod warunkiem, że znało się język niemiecki) - była to chyba ulubiona atrakcja Julka w akwarium.
W 2014 w Sea Life została otwarta nowa wystawa "Kryjówka ośmiornicy" - rzeczywiście - czasem musieliśmy nieźle się natrudzić, żeby wypatrzeć jakiegoś głowonoga...
W jednym ze zbiorników mieszka Ophira - ośmiornica zwyczajna. Stworzenia te są podobno bardzo inteligentne, potrafią zmieniać kolor, tak by dopasować się do otoczenia, nie mają kości, a ich krew jest niebieska.
Nie udało nam się wypatrzeć pławikonika australijskiego, który wygląda jak połączenie konika morskiego z kępką wodorostów, ale za to widzieliśmy z bliska ogromne krewetki, homary, mureny, a nawet rekiny i płaszczki. Julkowi podobał się zwłaszcza japoński krab pacyficzny - największy na świecie stawonóg. poruszający się na długich, cienkich nogach (nie bez powodu jego angielska nazwa to Japanese spider crab).
A gdyby ktoś uznał, że to za mało atrakcji to może pospacerować po labiryncie Neptuna - zamiast zwykłych ścian labiryntu - lustra. Spróbujcie się nie zgubić!
Koniec trasy - wychodzimy przechodząc przez sklepik z pamiątkami (ceny dość przystępne - dużo gadżetów w cenach do 10 euro), ale to jeszcze nie koniec zwiedzania - w budynku obok czeka nas jeszcze przejażdżka niezwykłą windą...
AquaDom jest największym na świecie cylindrycznym akwarium z wodą morską. Umieszczone jest na 9 metrowym fundamencie i ma wymiary 16 metrów wysokości i 11,5 metra średnicy. Mieści 1 mln litrów wody oraz 1500 ryb z 97 gatunków. Wewnątrz akwarium znajduje się szklana winda - kilkuminutowa jazda nią wśród pływających dookoła kolorowych ryb to niezapomniane przeżycie.
Berlin mam w planie od dłuższego czasu:) Pięknie tam
OdpowiedzUsuń