sobota, 22 maja 2010

Ogród Doświadczeń im. Stanisława Lema w Krakowie

Ogród Doświadczeń to świetne miejsce na sobotni spacer, więc tydzień temu wybraliśmy się tam korzystając z wyjątkowo bezdeszczowej pogody. 
Ogród położony jest w Parku Lotników Polskich, aby się tam dostać wystarczy zostawić auto na parkingu przy M1 i przejść na drugą stronę ulicy.

W Ogrodzie wzdłuż alejek znajdują się urządzenia, dzięki którym nawet takie małe dzieciaki jak Julka mogą zainteresować się fizyką. Są tam koła demonstrujące złudzenia optyczne, pryzmat, peryskop i ogromny kalejdoskop, do którego można wejść. W dwóch równoległych lustrach można przeglądać się "bez końca", a kolorowe wiry wodne i nurek tak spodobały się Julkowi, że spędziliśmy przy nich dobry kwadrans.

Bardzo lubimy też sektor, gdzie można poeksperymentować z dźwiękami - pograć na dzwonach rurowych, gongu, ogromnych trójkątach i kamiennych cymbałach.
Julki uwielbiają wielką trampolinę, na której mogą do woli skakać i przewracać się, a mama w międzyczasie może pobawić się stojącym obok ogromnym wahadłem Newtona :)
Przy każdym urządzeniu znajduje się jego opis, objaśnione są też prawa fizyki związane z jego działaniem.
W ogrodzie jest tyle atrakcji, że zazwyczaj nie dajemy rady wypróbować wszystkich, ale dzięki temu mamy pretekst, żeby przyjechać tu kolejny raz :)

Dzieciaki do lat 7 nie płacą za wstęp, bilet normalny kosztuje 7 zł, ulgowy - 5 zł
więcej informacji na temat ogrodu na stronie internetowej: http://www.ogroddoswiadczen.pl/

PS. Jak się okazało, zdążyliśmy odwiedzić ogród w ostatniej chwili: kilka dni później zamienił się w staw - został zalany przez rozlewającą się Wisłę, w związku z czym zamknięto go do odwołania (na stronie internetowej można zobaczyć jak wyglądał ogród w czasie powodzi). Mamy nadzieję, że niedługo zostanie otwarty, bo Julek i Julka już nie mogą się doczekać kiedy pojedziemy tam następnym razem.

poniedziałek, 3 maja 2010

Kodomo-no hi w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie


Tegoroczna pogoda popsuła nam trochę majówkowe plany, więc 2 maja niespodziewanie wybraliśmy się na Japoński Dzień Dziecka do Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie. Z okazji święta kodomo-no hi w Japonii wiesza się przed domami na wysokich masztach karpie symbolizujące mamę, tatę i dzieci.
W programie imprezy przewidziano mnóstwo atrakcji. Julkowi najbardziej podobały się bańki mydlane, których setki latały przed wejściem do Muzeum. Z tego powodu mieliśmy małe trudności z wejściem do środka :)
Julka próbowała sama zrobić wielkie bańki, a Julek oczywiście natychmiast je "pękał".

W środku czekały na nas warsztaty taneczne i plastyczne. Julka malowała japoński wachlarz, a Julek w tym czasie bawił się klockami. Można było też spróbować swoich umiejętności w nauce japońskiego tańca i składaniu origami. Niestety, spóźniliśmy się na warsztaty hanko - japońskich pieczątek i na konkursy z nagrodami. Na pocieszenie w sklepiku kupiliśmy japoński wachlarz.
Na pamiątkę dostaliśmy też wykaligrafowane w języku japońskim imiona Julka i Julki.

Więcej informacji na temat Muzeum i organizowanych tam imprez: http://www.manggha.krakow.pl/