W piątek wieczorem wszystko mieliśmy przygotowane: nasz własny harmonogram spotkań na stoiskach, książki z brakującymi dedykacjami od autorów i skarbonkę z funduszami na zakup nowości. Niestety, w sobotę rano Julka obudziła się z bólem brzucha i cały plan legł w gruzach... musiała zostać w domu...
|
Julek na stoisku Tataraku |
My z Julkiem dotarliśmy na Targi dopiero po południu i niestety, nie zdążyliśmy już na warsztaty gałgankowe, ani na spotkanie z Andrzejem Maleszką. Nie zniechęcił nas brak parkingu przy hali targowej (zostawiliśmy auto przy M1, a Julek z przejęciem pierwszy raz w życiu jechał busem :)), ani ogromna kolejka do kasy. Kiedy już dostaliśmy się do środka, przeciskając się przez tłumy odwiedzających szukaliśmy kolejnych stoisk z wydawnictwami dla dzieci. Na szczęście przy nich nie było aż takiego dużego tłoku, dlatego Julek mógł w spokoju "poczytać" nowości Tataraku, Eneduerabe czy Czerwonego Konika. Oczywiście, cały czas wypatrywał wszędzie dinozaurów i nie było chyba takich, obok których przeszedłby obojętnie... ostatecznie kupiliśmy tylko 3 nowe książki o dinusiach...
Julek ucieszył się też na widok Pana Wojciecha Cejrowskiego podpisującego swoje książki (zawsze oglądamy razem jego programy podróżnicze) i grzecznie czekał w kolejce po autograf dla Małych Wędrowców. Udało nam się nawet spotkać autora jednej z ulubionych książek Julka "Afryki Kazika" - Pana Łukasza Wierzbickiego, który również zadedykował dzieciakom specjalne afrykańskie pozdrowienia.
|
nasze targowe zakupy |
Na koniec, tradycyjnie udaliśmy się na stoisko Egmontu, gdzie Julkowi (miłośnikowi i znawcy zwierząt) bardzo spodobała się gra Fauna Junior, zagraliśmy też po rundce w "Nogi stonogi" i "Pędzące żółwie". Niestety, musieliśmy szybko wracać do domu, bo Jula już nie mogła się doczekać nowych książek... Na szczęście, za pół roku Targi Książek dla Dzieci. Już odliczamy czas...
|
dedykacje dla Małych Wędrowców |
PS. Książka o Muminku, Mimbli i Małej Mi rewelacyjna! Nie możemy przestać jej czytać :)
Byłam i ja na targach książki w Krakowie ;-), w piątek rzeczywiście był szał, w sobotę "luźniej",mam trochę większych wędrowców, więc odwiedzałam inne stoiska, ale autograf p. Cejrowskiego tez mam ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.