niedziela, 31 października 2010

Ścieżka przyrodniczo leśna "Puszcza Niepołomicka"

Koniec października niespodziewanie zaskoczył nas piękną pogodą, dlatego aby wykorzystać chyba ostatnie ciepłe dni w tym roku wybraliśmy się na spacer do.... puszczy. Najbliżej mieliśmy oczywiście do Puszczy Niepołomickiej, gdzie spośród kilku szlaków wybraliśmy ścieżkę edukacyjną idealną na spacer z dzieciakami. Zaczyna się ona niedaleko zjazdu z autostrady, zaraz przy wjeździe do Niepołomic od strony Krakowa. Przy wejściu na ścieżkę znajduje się duży parking oraz bistro, gdzie można posilić się przed wędrówką po puszczy.
Julek i Julka na początku grzecznie szli zgodnie ze oznaczeniami i nawet udało nam się przeczytać dwie kolejne tablice edukacyjne opisujące zwierzęta i drzewa występujące na terenie puszczy. Szybko jednak nasz edukacyjny spacer zamienił się w wielką improwizację ;) I tak: szukaliśmy największego liścia w lesie, robiliśmy zawody w rzucaniu szyszkami, tropiliśmy jaszczurki, graliśmy w misie-patysie, sprawdzaliśmy czy fajniej chodzi się po mchu czy po liściach, Julki wdrapywały się na leśne pagórki i zbiegały z piaszczystych górek, budowały konstrukcje z patyków i sprawdzały, które drzewo zrzuciło igły na zimę. Niestety, nie udało nam się przejść całej ścieżki, ale za to było mnóstwo śmiechu, zabawy i wygłupów, czyli tego co dzieciaki lubią najbardziej.
Zmęczeni dwugodzinnymi szaleństwami pojechaliśmy do Niepołomic na podobno najlepsze lody w okolicy, a potem na plac zabaw przy niepołomickim Zamku Królewskim.
Cała ścieżka ma długość ok. 3,5 km, a jej przejście zajmuje ok. 2 godzin. Obok niej biegnie ścieżka rowerowa, więc bez problemu można zabrać dzieciakom rowery czy rolki. My na pewno wybierzemy się tam w przyszłym roku i spróbujemy dojść do końca szlaku :)

wtorek, 5 października 2010

Dom Do Góry Nogami w Szymbarku

Jedną z najdziwniejszych budowli w Polsce jest z pewnością dom "postawiony na głowie", czyli na dachu :) Jest on częścią Centrum Edukacji i Promocji Regionu w Szymbarku. Julka zwiedziła go w zeszłym roku podczas wakacyjnego wyjazdu z babcią i dziadkiem na Kaszuby.
Do środka wchodzi się przez... okno, a wewnątrz można pospacerować po suficie. Nad głową, z podłogi, zwisają fotele, tapczan, a nawet stolik z telewizorem.
Dom uważany jest za symbol PRL-u i wywrócenia systemu komunistycznego.

W Centrum można zobaczyć też najdłuższą deskę świata, która ma aż 36,83 m i największy na świecie, wykonany z jednego drzewa stół na 200 osób, a także Muzeum Ciesielnictwa i tradycyjny piec do wypieku chleba.

sobota, 2 października 2010

MIM-kowy poranek z bańkami mydlanymi w Muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie

Jula bardzo lubi różnego rodzaju eksperymenty, więc postanowiłyśmy się wybrać na warsztaty dla dzieci organizowane w Muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie. Tematem przewodnim zajęć była woda i jej właściwości. Każdy uczestnik warsztatów dostał zestaw eksperymentowy składający się z plastikowego kubeczka, miseczki i talerzyka oraz pipety, metalowego krążka i słomki. Pierwszym zadaniem dzieciaków było napełnienie kubeczka do pełna wodą tak, aby przelała się przez jego brzegi i aby nad kubeczkiem utworzył się menisk (czyli grzybek, jak go nazwała Jula). Na pytanie moderatorki czy do kubeczka zmieści się jeszcze trochę wody Julka odpowiedziała oczywiście, że nie i zdziwiła się, gdy za pomocą pipety udało się jej wlać do kubeczka jeszcze 120 kropelek wody... W kolejnym eksperymencie sprawdzaliśmy czy metalowy krążek zdoła utrzymać się no powierzchni wody wlanej do miseczki, a następnie zatapialiśmy go wkraplając do wody odrobinkę pieniącego się płynu. Najfajniejszą częścią warsztatów okazało się robienie baniek mydlanych. Próbowaliśmy pobić nawet raport Guinessa, robiąc bańkę w bańce - rekordzista zrobił ich podobno 14 (jedna w drugiej), nam udało się tylko 3. Na koniec każde dziecko mogło zrobić ogromną bańkę mydlaną za pomocą specjalnego przyrządu. Jula świetnie się bawiła i już nie może doczekać się następnych warsztatów, na które jedziemy za miesiąc...